Słowacki cudownie niezrozumiały
Jesteśmy skazani na ułamki wiedzy, bowiem cała wiedza jest nam niedostępna
Rys. Wiesław Rosocha
Tytuł tej liczącej blisko sześćset stron książki brzmi "Słowacki. Encyklopedia". Czytelnik ma zatem prawo oczekiwać, że znajdzie w niej absolutnie wszystko na temat życia i twórczości autora "Anhellego".
Jeśli jednak liczy, że Jarosław Marek Rymkiewicz swoją opowieść rozpoczyna zdaniem: Juliusz Słowacki urodził się 23 sierpnia według kalendarza juliańskiego, czyli 4 września według kalendarza gregoriańskiego 1809 roku w Krzemieńcu, srodze się zawiedzie. Niewykluczone nawet, że poczuje się wystrychnięty na dudka, bowiem informacja ta pojawia się mniej więcej w połowie książki.
W czym rzecz? Otóż w tym, że praca Rymkiewicza nie jest typowym dziełem historycznoliterackim. Wręcz przeciwnie, zdaje się łamać wszelkie polonistyczne konwencje i stereotypy. Owszem, jak przystało na encyklopedię, składa się z ponad półtorej setki haseł, tyle tylko że teksty tych haseł utrzymane są nie w poetyce stricte naukowej informacji, lecz w stylistyce eseju, będącego wyrazem smaku i gustu autora, ekspresją jego indywidualności. Jakby tego było mało, badacz nie ukrywa, że równie intrygujące jest to, co o Słowackim wiemy, jak i to, czego o Słowackim nie wiemy. A że wiemy mniej, niż wiemy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta