Czas zapaśników Boga
Kiedy jest już po wszystkim, kiedy zamknięto wieko potrójnej trumny jak potrójnej korony żałobnej, pod przymkniętymi powiekami zostają obrazy. Naprzód te z godzin konania, które ostatnią katechezą, uczącą chrześcijańskiej ars moriendi, wieńczą wspaniale najbardziej powszechnie odczuwany rys charyzmatu tego papieża. Lecz dobrze się stało, że nie dozwolono, by oko telewizyjnej kamery pozwoliło tłumom wglądać w mysterium tremendum złożenia do grobu. Dzięki temu ostatni zapamiętany obraz - trumny znikającej w majestatycznym mroku za bramą Bazyliki św. Piotra - przypomniał nam nie mniejszej piękności, a trudniejszy, zagubiony w dzisiejszym splebeizowanym świecie, "patos dystansu", którego smak mgliście pamiętać możemy jedynie ze starych rycin ukazujących wikariuszy Chrystusa obnoszonych w sedia gestatoria.
A teraz na tę sekwencję obrazów wielkiego Przejścia nakłada się myśl potwierdzająca naukę św. Tomasza z Akwinu, iż "zachowywanie jest tworzeniem w ciągłości". Oto Duch Święty obdarował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta