Fabryczne hale zawalają się jak domki z kart
W nocy z poniedziałku na wtorek prawie w całym kraju padał gęsty, mokry śnieg. Nad ranem w Nidzicy na Mazurach runął dach 500-metrowej hali. Budynek o płaskim dachu, wybudowany w latach 70., służył prywatnemu przedsiębiorcy jako warsztat naprawy tirów. Nikt na szczęście nie ucierpiał. Uszkodzona została naczepa ciężarówki znajdującej się w środku.
Kontrola inspekcji budowlanej ustaliła, że właściciel samowolnie przebudował halę. Nidzicki inspektor nadzoru budowlanego postanowił zamknąć wszystkie hale znajdujące się w pobliżu zawalonego budynku. Mają one podobny wiek i konstrukcję.
Stare i opuszczone...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta