Legalne dorsze dadzą lekcję polskim konsumentom
Dorsz z certyfikatem legalności. Czyż to nie absurd? Trudno przecież dorsza podrobić. Trudniej nawet niż torebkę Louisa Vuittona w chińskiej fabryce. A jednak nieprawdopodobne stało się możliwe.
Co więcej – w tej rybnej biurokracji jest metoda. Tych, którzy łowią nielegalnie, tak jak nielegalnie podrabia się markowe ciuchy, spotka ostracyzm ze strony ich odbiorców. Istnieje jednak zasadnicza różnica. Torebki Vuittona czy garnitury Hugo Bossa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta