Kalifornia w ogniu
Kalifornia wciąż płonie. Pożary pochłonęły już 1300 domów, i prawie 170 tysięcy hektarów lasów; szacunkowe straty mogą przekroczyć miliard dolarów. Od czterech dni ogień szaleje na obszarze 1,5 tysiąca km kwadratowych. Walczy z nim 8 tysięcy strażaków. Władze zarządziły ewakuację ponad pół miliona mieszkańców. Tysiące ludzi spało pod gołym niebem na stadionie. Są już trzy ofiary śmiertelne, kilkadziesiąt osób jest rannych. Pożary wywołały gorące wiatry o sile huraganu. Dziś do Kalifornii przyjedzie prezydent George W. Bush, który w środę wieczorem czasu polskiego ogłosił w Kalifornii stan klęski żywiołowej.