Dzieło klanu
Jest ich kilkunastu. Jowialnych kompanów o zbójnickich duszach. Buszują po wiekowych chatach, rozbierają stuletnie izby, by „piyknie nową wyzdajać”. Taką jak dwór góralski naszego gospodarza. Tej młodej perły wśród starych zakopiańskich witkiewiczowskich chat nie powstydziłby się wiekowy gazda
Zdjęcia Kamil Iwo Krajewski
Na temat tajemniczej chałupy na Oberconiówce w Zakopanem krążyły legendy. Dom miał ponoć powstać na zamówienie prominentnych polityków, kapryśnych biznesmenów czy innych „kasowych ceprów”. Tymczasem, jak określają go gospodarze, to „zwykły swojski dwór góralski”. Prosty jak cep, dumny jak góral, ciepły jak serce zakopianki, autentyczny i trwały jak miłość Podhalanki.
– Kocham góry i kocham was, więc chcę mieć tu dom – sylogizm warszawiaka, z wykształcenia kartografa geodety, z zamiłowania motocyklisty przemierzającego Europę na kilku harleyach-davidsonach, zabrzmiał niczym zaklęcie, oczarowując cały klan. Klan, w którym każdy jest „swój”. Czy to podhalański gawędziarz tytułujący się architektem od mchu i paproci, biznesmen zakochany w drewnie, poeta purysta, „co w góralskich portkach chodzi”, czarująca projektantka wizjonerka, kowal ratownik, który z indiańskiego kasyna w Kanadzie wrócił na ukochany stok Gubałówki, artysta rewolucjonista uzależniony od drewnianej sztuki witrażowej, paru leśników, kilku cieśli, stolarzy i majstrów… Tu każdy każdego jest mistrzem, każdy uczniem drugiego. I nikt się nie dziwi, kiedy kohorta kreatywnych zapaleńców dokonuje w imię kultu drewna kolejnych cudów.
Dach jak kapelusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta