Inwestycyjny cud nad Wisłą. Na razie tylko na papierze
Do 2012 r. ratusz chce wydać na drogi, mosty i metro 15 mld zł. Czy cywilizacyjnego przełomu nie zablokuje wadliwe prawo i brak specjalistów?
– Stolica się rozpędza. Tylko w latach 2006 – 2010 inwestycji będzie trzy razy więcej niż od 2002 do 2006 – zapowiedział wczoraj wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.
Kiedy mówił do dziennikarzy, za jego plecami pięły się w górę wykresowe słupki. Wynikało z nich, że w przyszłym roku Warszawa planuje wydać na inwestycje prawie 2,6 mld zł, a w 2009 i 2010 roku – po 3,5 mld (dla porównania: w 2004 r. zaledwie 960 mln zł).
Jak będzie wyglądała stolica za kilka lat? Urzędnicy pokazywali slajdy, na których samochody i tramwaje jeździły mostami Północnym i Krasińskiego, miasto było oplecione siecią trzech obwodnic, a na wyłożonych granitem placach – Teatralnym, Bankowym i Trzech Krzyży – stały parasole i fontanny zamiast obskurnych parkingów. Jedyny zgrzyt prezentacji: na pl. Defilad wyrosło Muzeum Sztuki Nowoczesnej z powodu topornej architektury nazywane przez warszawiaków carrefourem.
W propagandzie sukcesu Wojciechowicz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta