Niespożyta energia starszego pana
W filmie Jana Svěráka jest hrabalowski dowcip, ironia i apetyt na życie. Wspaniale się go ogląda, ale chwilami opowieść staje się błahą bajką
Nikt tak nie potrafi rozbawić Polaków jak Czesi – potwierdza to ogromna popularność nad Wisłą obrazów Davida Ondříčka („Samotni” i „Jedna ręka nie klaszcze”), Petra Zelenki (m.in. „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie”).
Zapewne takie samo gorące przyjęcie czeka również „Butelki zwrotne” Jana Svěráka, zwłaszcza że jego opowieść reklamowana jest sloganem „Po prostu czeski film”. Możemy więc spodziewać się tego, za co kochamy kino sąsiadów: świata na opak, soczystych bohaterów, afirmacji życia przemieszanej z ironicznym poczuciem humoru.
Trzeba przyznać, że Jan Svěrák jako reżyser i jego ojciec Zdeněk w roli scenarzysty serwują nam te wszystkie atrakcje z ujmującą lekkością.
Pan Josef Tkaloun (Zdeněk Svěrák), nauczyciel w szkole podstawowej, za chwilę skończy 65 lat. Nie panuje już nad rozbrykanymi uczniami, choć jeszcze stara się wpoić im szacunek i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta