Polonia w końcu wygrała
Gdyby zespół „Czarnych koszul” od początku sezonu grał tak dobrze jak w sobotę, szykowałby się do gry w play-off. Po zwycięstwie nad Polpakiem (87:72) Polonia pozostała na ostatnim miejscu w tabeli, ale – co ważniejsze – zachowała szanse na utrzymanie w lidze
Ta wygrana jedynie podtrzymuje nas przy życiu. Jeśli chcemy utrzymać się w lidze, w dwóch kolejnych spotkaniach musimy zagrać na podobnym poziomie. Nie chcę żadnego z moich zawodników specjalnie chwalić. Każdy z nich miał dziś swoje pięć minut – komentował po spotkaniu szczęśliwy Kamiński.
Amerykańskie wsparcie
Kluczowym zawodnikiem Polonii w sobotnim meczu był Paul Miller. Ostatnio Amerykanin grał bardzo słabo. Stracił nawet miejsce w pierwszej piątce na rzecz Davida Lucasa. Jednak w spotkaniu z Polpakiem trener Kamiński dał mu szansę gry od pierwszej minuty. I był to strzał w „10”. Miller znów grał tak jak w pierwszych spotkaniach sezonu zasadniczego. Nie tylko imponował wszechstronnością w ataku, ale i powstrzymał silnego jak tur środkowego rywali Erica Hicksa. W pierwszej kwarcie zdobył czternaście punktów. Hicks zaledwie dwa.
– Graliśmy wówczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta