Śmiertelny wypadek w Złotych Tarasach
Pijany mężczyzna spadł w Złotych Tarasach z wysokości kilkudziesięciu metrów. Miał 22 lata. Zginął na miejscu.
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. O godz. 1 Marcin S. razem z siostrą i koleżanką zjeżdżał ruchomymi schodami z najwyższego poziomu centrum handlowego.
– Wracali z baru – opowiada Paweł Brzeziński z zespołu prasowego stołecznej policji. – Chciał się popisać przed dziewczynami i gdy znajdowali się pomiędzy poziomem pierwszym a parterem, mężczyzna wskoczył na barierkę i chciał po niej zjechać. Wtedy stracił równowagę, zachwiał się i spadł w dół – dodaje policjant.
Mężczyzna leciał kilkadziesiąt metrów – spadł na beton parkingu na poziomie – 4. Jego znajomi zbiegli na dół i próbowali go reanimować. Niestety, z powodu odniesionych obrażeń głowy zmarł.
To pierwszy tragiczny wypadek w Złotych Tarasach.
– Przyczyną była głupota młodego człowieka, który wcześniej pił alkohol – kończy Brzeziński.