Zmiany klimatu – czyje zmartwienie?
Zamiast traktować problem zmian klimatu jako ostatnią szansę na moralną odnowę ludzkości, może lepiej się zająć wspieraniem racjonalnych płaszczyzn dyskusji
Globalne zmiany klimatyczne są faktem – potwierdzają je wszystkie dostępne wyniki badań. Dominującą przyczyną zmian są albo naturalne zjawiska występujące w przestrzeni kosmicznej (tak sądzi pewna grupa badaczy), albo niszczycielska działalność człowieka – to opinia innych (większości?) znawców przedmiotu. Jeśli prawdziwa miałaby okazać się teza pierwsza, to nie jest dobrze – nasze narzekania na ocieplenie klimatu i wynikające z niego anomalie pogodowe powinniśmy powoli zamienić na modlitwy w intencji istnienia w nieodległej perspektywie jakichkolwiek możliwości przetrwania naszej cywilizacji.
Poza lekcją pokory wobec sił natury, co zawsze wychodzi na dobre, pozostałoby nam tylko uważnie analizować sytuację i starać się jak najskuteczniej przeciwdziałać doraźnym skutkom postępujących zmian: powodziom, huraganom, suszom, zalewaniu nisko położonych lądów, brakowi wody pitnej, rozprzestrzenianiu się epidemii chorobowych, zagrożenia dla różnorodności biologicznej.
Wrześniowa specjalna sesja ONZ poświęcona zmianom klimatu, Nagroda Nobla dla Ala Gore’a i niedawno zakończona wielka międzynarodowa konferencja na Bali w tej sprawie są jednak czytelnymi sygnałami, że politycy opowiadają się zdecydowanie za tezą o destrukcyjnym wpływie człowieka na klimat. Niezależnie od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta