Wolni jak wiatr
Po tygodniach poszukiwań znalazłam wreszcie przyjazną restaurację z oryginalną kuchnią. W Tawernie Tabaka z aktorem Wojtkiem Solarzem świętowaliśmy jego imieniny
Środa wieczór to nie jest czas balangi. Pół puste lokale, biznesowe spotkania, nuda. Wchodząc do Tabaki, zatrzaskuje się za sobą drzwi do innego świata. Knajpę tę wypełniają ludzie przywodzący na myśl partyzantów z „Undergroundu” Kusturicy, którzy nie zauważyli, że wojna o wielką, wypływającą z namiętności i fantazji kuchnię dawno została przegrana. Piwnice przy Szkolnej rozsadza grana na żywo muzyka, w powietrzu aż skwierczy od zapachu obracanych na grillu mięs, w zielonkawym od mięty szkle chłodzi się rakija, podawana tu w bałkańskiej wersji mojito.
Przeczekać zły czas
Wojtek Solarz w takim stylu imienin jeszcze nie obchodził. Lód z potrąconego w rozmowie drinka kelner jednym sprawnym ruchem zgarnia na podłogę. Nim przyniesie następnego, menadżer Ivo Barnjak częstuje nas tabaką o ożywczej, mentolowej nucie. Lód z drugiego przewróconego drinka zrzucamy na podłogę już sami, czując się nagle wolni jak nieokiełznana bora – chorwacki wiatr. Nawet oparzenie gorącym woskiem ze stojącej na niestabilnej słomianej ściance świeczki, który oblewa Wojtkowi plecy, nie psuje nam wieczoru. Solarz zaciska zęby,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
