Człowiek z kompasem
Kręci film o generale Emilu Fieldorfie. To jego kolejna, po „Śmierci rotmistrza Pileckiego”, opowieść z cyklu „Waga i miecz” – o ludziach bezprawnie skazanych w Polsce Ludowej na śmierć
Jak sam przyznaje, krytycy filmowi przyprawili mu gębę specjalisty od esbeków i tajnych służb. Ale nie uwiera go ona zbyt mocno. Wielokrotnie przyznawał, że świat polityki fascynuje go i zarazem odpycha. – Interesuje mnie to, nad czym wybitne umysły, że przywołam Machiavellego, zastanawiają się od stuleci: czy można być moralnym politykiem – mówi Ryszard Bugajski. – Mam wrażenie, że to grunt na tyle śliski, iż każdy, kto na nim staje, ma 95 proc. szans, że nie zachowa czystych rąk. Uczciwi politycy nie są ludźmi, którzy w państwie nadają kierunek. Charakterystyczny jest tu skrajny rozdźwięk między deklaracjami a czynami. Z drugiej strony to wdzięczny temat dla kina, bo ludzie są ciekawi tych, którzy nimi rządzą. Zazdroszczą im władzy i pieniędzy, ale jednocześnie czują niechęć, obarczają odpowiedzialnością za wszystko, co się w kraju dzieje. Oczywiście ktoś rządzić musi. Moje rozmyślania krążą wokół tego, jaki trzeba mieć charakter, by umieć skuteczność połączyć z uczciwością.
Ale zaraz potem dodaje: – Prywatnie trzymam się od polityków z dala. Nie znam ich, nie przyjaźnię się, nie wchodzę w układy. Tak zwani artyści powinni być bezstronni, nie mieć żadnych zobowiązań. To daje im swobodę wypowiedzi o wszelkich zjawiskach, które uważają za negatywne. Pisarz czy reżyser powinien się kierować wyłącznie własnym kompasem moralnym. Staram się dbać o mój kompas.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta