Czego możemy nauczyć się od Lutra
Katolików z luteranami łączy więcej, niż im się dotąd wydawało. Osią sporu może się okazać prymat osobistych poszukiwań teologicznych przed nauczaniem Kościoła
Dialogi ekumeniczne prowadzą ich uczestników do stwierdzenia, że przynajmniej część ze sporów między tradycjami chrześcijaństwa była tylko kwestią słów i wzajemnego niezrozumienia intencji. Takie stanowisko zajęto już w rozmach z Asyryjskim Kościołem Wschodu czy z częścią Kościołów przedchalcedońskich. Nie inaczej jest w przypadku dialogu z luteranami czy metodystami. Tu także po latach okazało się, że spór o usprawiedliwienie był w znaczącym stopniu nieporozumieniem, a luteranów łączy z katolikami wiara w to, że zbawienie dokonuje się „z łaski przez wiarę”, której potwierdzeniem są uczynki.
Sukcesy w „demitologizacji” dawnych sporów prowadzą coraz częściej teologów na drogę negowania teologicznych i dogmatycznych kwestii spornych w ogóle. Marcin Luter coraz częściej postrzegany jest, by posłużyć się terminologią kard. Johannesa Willebrandsa, jako „wspólny nauczyciel” katolików i protestantów, a jego teologia służyć ma nie tyle pojednaniu, ile nawróceniu wszystkich Kościołów i wspólnot, w tym także Kościoła rzymskokatolickiego.
Podobną perspektywę prezentuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta