Zabić ducha
Polityczna funkcja wojennych gwałtów i przemocy wobec kobiet to nie wymysł zachodnich feministek
Dzieci kobiet zgwałconych przez Serbów w czasie wojny w Bośni mają dziś po kilkanaście lat. Zaczynają zadawać pytania o swoje matki i ojców. Techniki odpowiedzi bywają różne. Stosunkowo najłatwiej mają wychowawcy w domach dziecka, którzy po prostu tłumaczą dzieciom, że matki wyjechały za granicę, co często jest zresztą prawdą. Trudniej jest rodzicom, którzy adoptowali dzieci urodzone w wyniku gwałtu.
W niedawno powstałym bośniackim filmie dokumentalnym „Chłopiec z filmu wojennego” 12-letni Alen Muhic, adoptowany przez rodzinę muzułmanów w Gorażde, opowiada, jak inne dzieci drażniły się z nim, złośliwie wypominając, że nie jest synem swoich rodziców. Jego nowy ojciec wziął go na kolana i powiedział prawdę. Chłopiec przeszedł piekło, podejmował na przemian próby samobójstwa i kontaktu ze swoją biologiczną matką, która nie chciała mieć z nim nic wspólnego.
W najgorszej sytuacji są kobiety, które zatrzymały dzieci i próbują je wychować. Pozbawione mężów, żyją zwykle w beznadziejnych warunkach materialnych i rzadko mogą liczyć na pomoc społeczną. W tradycyjnym społeczeństwie, takim jak bośniackie, zgłaszanie gwałtu przez kobietę jest niemal nie do pomyślenia, a zgłaszanie go kilka czy kilkanaście lat po wydarzeniu budzi podejrzenie władz, że chodzi o próbę wyłudzenia pieniędzy. Wiele kobiet w takiej sytuacji zmuszonych jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta