Walka o duszę futbolu
Trzy tygodnie karnawału w Austrii i Szwajcarii kończą się wyjątkowym meczem. W niedzielę spotkają się najlepsze drużyny turnieju, Południe z Północą, fantazja z wolą zwycięstwa. Niemcy grali w finałach Euro pięć razy, ale jeszcze nigdy z Hiszpanią
Przeciwieństwa można by wyliczać bez końca. Najniższy zespół zmierzy się z jednym z najwyższych. Reprezentacja, która swoją legendę budowała na pięknych porażkach, ze specjalistami od zwycięstw w najważniejszych meczach.
Najbardziej konsekwentna drużyna mistrzostw z najbardziej nieprzewidywalną. Wiele pisano o tureckich niespodziankach, ale tak naprawdę to Niemcy cały czas zaskakiwali swoich kibiców.
Dwa wielkie narody
Niepokój przed meczem z Polską, potem euforia zgaszona przez Chorwatów, słaby mecz z Austrią, najlepszy w turnieju przeciw Portugalczykom, a sześć dni później męki z Turcją B. Trener Joachim Löw zmieniał taktykę i skład, w meczu z Austrią denerwował się tak bardzo, że następny mecz musiał oglądać z loży stadionu w Bazylei. Luis Aragones był, jak na siebie, bardzo spokojny. Hiszpanie za każdym razem grali tak samo, robiąc swoje aż do chwili, gdy rywal się poddał.
Jako jedyni wygrali wszystkie mecze, strzelili najwięcej bramek, ale to teraz przestaje się liczyć. Zbyt dużo było w tym turnieju niesprawdzonych przepowiedni. Ton miały nadawać małe narody: Portugalia, Holandia, Chorwacja, a w finale są dwa wielkie. Mają równe szanse, zresztą obie drużyny już wygrały....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta