Nauczyciele mogą ratować zdrowie nawet przez rok na płatnych urlopach
W czasie swojej kariery nauczyciel może pójść trzykrotnie na płatny roczny urlop, aby podreperować zdrowie. Cztery razy wolno skorzystać z takiego przywileju pedagogowi akademickiemu, tyle że krócej, bo przez pół roku
Nauczyciele to jedna z nielicznych grup pracowniczych, którym przysługuje urlop dla poratowania zdrowia (inne to m.in. sędziowie, prokuratorzy, członkowie korpusu służby cywilnej). Mogą o niego występować prawie wszyscy nauczyciele: objęci Kartą nauczyciela i akademiccy bez względu na podstawę zatrudnienia (umowa o pracę i akt mianowania). Ale muszą spełnić ustawowe warunki. Nie otrzyma natomiast urlopu zdrowotnego nauczyciel, który pracuje w niepublicznej szkole (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 września 1998 r., I PKN 303/98). Stąd właśnie to „prawie wszyscy”.
Wolne według Karty
Nauczyciel pozaakademicki, który pójdzie na urlop zdrowotny, zachowuje w tym czasie prawo do wynagrodzenia, trzynastki i świadczenia urlopowego. Ale na urlop wypoczynkowy nie ma co liczyć
Pierwszy ratunek
Trzeba siedmiu lat pracy w szkołach, aby nauczyciel mógł pójść na pierwszy urlop zdrowotny. I to przypadających bezpośrednio przed datą rozpoczęcia urlopu (art. 73 ust. 1 i 4 Karty nauczyciela). A to jeszcze nie koniec wymagań. O taki urlop może się starać tylko nauczyciel, który jest zatrudniony w pełnym wymiarze zajęć na czas nieokreślony - patrz przykład 1.
W siedmioletnim stażu pracy powinny być uwzględniane okresy czasowej niezdolności do pracy wskutek choroby oraz urlopu innego niż wypoczynkowy, trwające łącznie nie dłużej niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta