Coraz głośniejszy protest przeciwko zamknięciu Luny
Jesienią kino Luna zniknie z kulturalnej mapy miasta. Jego obrońcy nie chcą o tym słyszeć. Zebrali już 6 tys. podpisów pod petycją do właściciela obiektu. Ten jednak jest nieugięty. W przyszłości chce tu otworzyć własny kinoteatr
Kino przy Marszałkowskiej to jedno z najprężniej działających małych kin w stolicy. Widzów przyciąga ambitnym repertuarem i niskimi cenami.
Zarządza nim SPI International Polska, dystrybutor filmowy. Przed siedmioma laty firma wynajęła kino od samorządowej spółki Max Film.
– Wtedy było w fatalnym stanie. Nikt nie wiedział, jak nim zarządzać. Wyprowadziliśmy je na prostą – wspomina Marta Krutel, dyrektor generalny SPI. Umowa najmu Luny kończy się w październiku.
– Nie zamierzam jej przedłużać – mówi stanowczo Lech Jaworski, prezes Max Filmu. – Nie jesteśmy spółką zajmującą się wynajmem nieruchomości. Chcemy prowadzić tu własną działalność kulturalną.
W miejscu Luny spółka chce stworzyć kinoteatr. – To nasze sztandarowe przedsięwzięcie, do którego realizacji zatrudnimy czołowych przedstawicieli świata kultury – mówi Jaworski dodając, że szczegóły poda we wrześniu. Wtedy też chce przeprowadzić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta