Rządy plastikowego ludka
Tak jak Tusk dzisiaj wierzyli kiedyś w swoją szczęśliwą gwiazdę Krzaklewski, Miller czy Marcinkiewicz. A teraz są jedynie politycznymi zombi wspominającymi z nostalgią czasy swej świetności – pisze politolog z Uniwersytetu Śląskiego
Gdyby ogłosić konkurs na człowieka roku 2007 i 2008 w polityce polskiej, bezapelacyjnie wygrałby Donald Tusk. Odsunął od władzy PiS, został premierem, króluje w sondażach opinii publicznej. Czy jest to szczyt jego kariery, czy też dopiero jej przedsionek? Czy podzieli los Mariana Krzaklewskiego, który w 1997 i 1998 roku był niepodzielnym liderem polskiego życia politycznego, by po dziesięciu latach wegetować na nic nieznaczącym stanowisku w jednej z central związkowych? A może Tusk jest jeszcze na fali wznoszącej i za dwa lata będzie prezydentem naszego kraju, jego partia opanuje zaś wszystkie media i będzie rządzić zarówno na szczeblu centralnym, jak i na wszystkich poziomach samorządu terytorialnego?
Restaurator III RP
Kim jest Donald Tusk? Co go konstytuuje w sensie politycznym? By odpowiedzieć na pytanie o jego przyszłość, niezbędna wydaje się analiza jego programu politycznego, jego wizji Polski. Wówczas można by, obserwując nastroje społeczne, zapatrywania wyborców, udzielić odpowiedzi na pytanie o szanse owego polityka. Jeśliby jego światopogląd odpowiadał większości rodaków, to i jego szanse na sukces można by ocenić jako wysokie.
Propagandziści Tuska zdali sobie sprawę, że nie wystarczy już tylko nie być Kaczyńskim. Należałoby w końcu zacząć spełniać wyborcze obietnice
Ale tego nie sposób dokonać, bo Tusk nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta