Motoryzacja liczy na polityków
Debata "Rz": Branża apeluje do rządzących o zmiany. Bez nich nie tylko sprzedaż samochodów będzie słaba, ale i światowe koncerny szukające miejsca na fabryki pojazdów wciąż omijać będą Polskę. Tak jak ostatnio zrobił to niemiecki Daimler
Początek tego roku przyniósł nadzieję, że rynek sprzedaży nowych samochodów wyraźnie się odbije. Eksperci przewidywali kilkudziesięcioprocentowe zwyżki. Ale II kwartał rozwiał ich nadzieje. Sprzedaż wyraźnie zwolniła. W całym I półroczu wzrost może sięgać już tylko ok. 12 proc., w całym roku pewnie będzie poniżej 10 proc.
– Państwo nie promuje w jakikolwiek sposób zakupu samochodów nowszych, a zatem bezpieczniejszych i ekologicznych – tłumaczy Andrzej Kublik, prezes Iberia Motor Company, importera Seata. – Ale jest też jeden bardzo prosty powód, który decyduje, że rynek wygląda tak, a nie inaczej. To wzrost stóp procentowych i zmniejszenie skłonności do zadłużania się i inwestycji.
Renesans importu używanych aut
Kurs złotego to jedna z ważniejszych przyczyn stojących za sukcesem importu używanych aut - Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar
Uczestnicy debaty zgodzili się, że najważniejszym wydatkiem polskiej rodziny jest zakup mieszkania. – Dopiero to, co zostaje, przeznacza się na samochód. Stąd też renesans importu używanych pojazdów. W tym roku sprowadzimy 1 – 1,2 mln aut – przewiduje Kublik.
Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Samar, ceny paliw w niewielkim stopniu wpływają na rynek. Raczej ograniczają podróże, ale nie chęć zakupu auta. – Polska nie reaguje tak,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta