Dlaczego nie należy obniżać akcyzy na paliwa
Jeśli przyjmie się realistyczne założenie co do zmian cen ropy w przyszłości i precyzyjniej określi funkcje ekonomiczne podatku akcyzowego od paliw, to argumenty przeciwko obniżce akcyzy wydają się przeważać – pisze członek Rady Polityki Pieniężnej Andrzej Wojtyna
Spór między rządem a posłami opozycji na temat akcyzy najprawdopodobniej powróci niebawem przy okazji sejmowej debaty nad tzw. drożyzną. Walka o obniżkę akcyzy na paliwa stała się dosyć niespodziewanie bardzo ważnym celem politycznym partii opozycyjnych. Przewodniczący głównej z nich w wywiadzie dla radiowej Jedynki powiedział wręcz, że jej obniżenie jest „świętym obowiązkiem” rządu Donalda Tuska.
Jak dobrze wiadomo, w ekonomii proponowane zalecenia i narzędzia mogą dawać korzystne efekty w krótkim okresie i niekorzystne w długim (i odwrotnie)
Z punktu widzenia ekonomii politycznej uczynienie z akcyzy przedmiotu prawie że krucjaty politycznej jest dosyć zrozumiałe. Akcyza należy do podatków regresywnych, których skutki są bardziej dotkliwie odczuwane przez grupy o niższych dochodach. Mimo ciągle wyraźnie niższej stopy życiowej niż w Europie Zachodniej, benzyna jest już w Polsce właściwie dobrem pierwszej potrzeby. Oznacza to, że popyt na nią jest mało elastyczny, szczególnie w okresie wzmożonych wyjazdów wakacyjnych. Domaganie się w takiej sytuacji obniżki akcyzy na paliwa staje się więc w naturalny sposób częścią tzw. populizmu ekonomicznego.
Rekonstrukcja argumentów rządu
Ekonomiści stanęli w tym sporze po stronie rządu. Ponieważ jednak premier i minister finansów nie przedstawili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta