Obraza inteligencji
Portugalczyk Cristiano Ronaldo chciałby odejść z Manchesteru, a Artur Boruc z Celticu. Nie mogą. Sami się na to zdecydowali, podpisując długoletnie kontrakty. Mimo to Sepp Blatter uważa ich za pokrzywdzonych
Na mistrzostwa Europy do Szwajcarii Cristiano Ronaldo przyjechał z jednym zamiarem – jak najszybciej przejść do Realu Madryt. Portugalczycy nie rozegrali jeszcze żadnego meczu, a swojego kolegi mieli już dość. Grymasił, marudził i prosił: „Przez trzy lata dla Manchesteru zrobiłem tak dużo, że powinni mi być wdzięczni i nie robić problemów ze zmianą klubu”.
Mydlana opera trwa, mimo że podczas Euro Ronaldo pokazał, że wielkim piłkarzem na razie tylko bywa. Przyznał, że ostatnie słabsze występy spowodowane były kontuzją i natychmiast poddał się operacji. Pisanie listów do Aleksa Fergusona ze szpitalnego łóżka miało wzruszać jeszcze bardziej.
Ronaldo w ostatnim sezonie zdobył dla Manchesteru 42 gole, wywalczył mistrzostwo Anglii i Puchar Mistrzów. Na przyjęciu w Moskwie po finale z Chelsea, Fergusona widział po raz ostatni. Kilka dni później przyjechał na zgrupowanie reprezentacji i zaczął opowiadać o tym, że w United brakuje mu już wyzwań i chciałby zmienić klub. Dla Fergusona nie było to nic...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta