Wielka improwizacja w rachunkach, gdy podwładny ma nadgodziny
Przepisy nie rozstrzygają, przez ile godzin dzielimy podstawę wymiaru dodatku za nadgodziny z tytułu przekroczenia normy średniotygodniowej. Najlepiej jest zastosować wymiarowe godziny robocze z ostatniego miesiąca danego okresu rozliczeniowego
Za przekroczenie 40-godzinnej normy tygodniowej podwładnemu przysługuje 100-proc. dodatek. Płaci się go na koniec okresu rozliczeniowego, czyli z pensją za ostatni miesiąc takiego okresu.
Na koniec rozliczenia
Taki termin wypłaty to konsekwencja daty powstania nadgodzin średniotygodniowych, o ich istnieniu możemy przekonać się dopiero po zamknięciu okresu rozliczeniowego, kiedy dokonamy dla niego bilansu czasu pracy. Nadgodzin tych nie da rady więc stwierdzić i rozliczyć na bieżąco, jak nadgodzin dobowych, za które wynagrodzenie wypłaca się po każdym przepracowanym miesiącu. Na ogół jednak są one widoczne od razu, bo powstają wskutek pracy w dniu wolnym niezrekompensowanej innym dniem wolnym.
Jak ustalać
U pracowników wynagradzanych stawką miesięczną dodatki za nadgodziny ustala się dzieląc taką stawkę przez liczbę godzin przypadających do przepracowania w danym miesiącu. Tak nakazuje § 4a rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 29 maja 1996 r. w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 62, poz. 289). Problem jednak dotyczy rozumienia pojęcia „liczba godzin przypadających do przepracowania w danym miesiącu”.
Taka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta