Sojusznicy mniej wiarygodni
Brytyjczycy nie wsparli Amerykanów podczas bitwy o Basrę, bo zawarli układ z rebeliantami. Czy w dzisiejszych czasach można liczyć na sojuszników?
Do bitwy doszło w marcu. Po jednej stronie do walki przystąpiła owiana złą sławą szyicka Armia Mahdiego, po drugiej irackie oddziały rządowe i amerykańscy marines. Siły koalicji były ostrzeliwane z ciężkich karabinów maszynowych, moździerzy i ręcznych wyrzutni rakiet. Bojownicy obrzucali granatami transportery opancerzone i stawiali płonące barykady na wąskich uliczkach miasta. Była to jedna z najcięższych bitew stoczonych ostatnio w Iraku.
W tym czasie w położonej nieopodal bazie stacjonowało około czterech tysięcy brytyjskich żołnierzy. Piechota, doskonale wyszkoleni komandosi z SAS i cała brygada zmechanizowana. Nie kiwnęli jednak palcem, by pomóc amerykańskim i irackim sojusznikom. Kiedy wreszcie Londyn zgodził się, by wkroczyli do akcji, bitwa była niemal zakończona. Irakijczycy i Amerykanie pokonali przeciwnika.
Jak ujawnia „The Times”, Brytyjczycy nie udzielili im wsparcia, bo wcześniej zawarli tajne porozumienie z przywódcami Armii Mahdiego. Na jego mocy żołnierze Jej Królewskiej Mości i szyiccy, uzbrojeni przez Iran, bojownicy mieli nie wchodzić sobie w drogę. O...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta