Zmiana warty w muzyce pop
Na listach przebojów króluje młode pokolenie. Stara gwardia odchodzi na przyspieszoną emeryturę. Dzisiejszym nastolatkom Madonna czy Prince nie są już potrzebni
Niedawno Madonna i Prince przekroczyli pięćdziesiątkę, a Michael Jackson kończy ją za kilka dni. Tymczasem świat popu ceni to, co nowe, przesuwa więc gigantów lat 80. i 90. na pozycje szlachetnych, ale minionych mistrzów. Dorosła generacja słuchaczy, dla których muzyka zaczyna się od Britney Spears. Ich pamięć dalej nie sięga.
Na warszawskim koncercie Rihanny średnia wieku to 16 lat. Nastolatki znajdują się w centrum zainteresowania przemysłu muzycznego i decydują, co jest na czasie. Chętnie słuchają rówieśników, którzy mają coraz więcej możliwości i coraz mniej zahamowań. Nie oczekują od muzyki, że pomoże im osiągnąć zbiorowy cel, wyrazi ideały pokolenia. Tych ideałów nie ma. Po hipisowskiej rewolucji lat 60., późniejszym rockowym buncie i psychodelii nie został ślad. Także gładki pop, wymysł korporacyjnej Ameryki lat 80., wywiązał się już ze swojej roli – pomógł promować tolerancję.
Młodzi są na topie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta