Łoś zginął w męczarniach
20 sierpnia 2008 | Życie Warszawy | Piotr Szymaniak
Blisko trzy godziny męczył się łoś, który nadział się na ogrodzenie jednej z działek w okolicy Fortu Radiowo na Bemowie. Działkowicze, którzy znaleźli ranne zwierzę, zaalarmowali straż miejską. Przybyły na miejsce patrol nie był jednak w stanie mu pomóc. Wezwano więc łowczego z Lasów Miejskich Warszawy, by ustrzelił łosia. Niestety, na to już było za późno. Młody łoś skonał na oczach matki.