Rusza motoekspansja Państwa Środka
Chiny za kilka lat mogą być największym rynkiem samochodów na Świecie. Na wszystkich największych salonach motoryzacyjnych obecność chińskich producentów aut jest coraz bardziej widoczna. Nadal jednak większość modeli do złudzenia przypomina kopie pojazdów produkowanych przez globalne koncerny
Chiński „Great Wall” nie miał żadnych zahamowań w skopiowaniu fiata pandy, chery QQ wygląda jako daewoo matiz. Jego producent Chery Automobile nie dosyć, że nie zamierzał zaprzestać produkcji tego modelu nawet po naciskach władz, ale jeszcze zaczął go eksportować na rynki azjatyckie, gdzie matizy z Korei sprzedawały się najlepiej.
Vauxhall Frontera (Opel Frontera) znalazł swoje wierne odbicie w modelu Landwind. Mówiono o nim nawet, że z bliska przypomina Opla, ale w środku nadal „siedzi Mao”. Z kolei honda CRV znalazła swoje chińskie odwzorowanie w Laibao SRV, a chiński Dadi Shuttle wygląda, wypisz wymaluj, jak toyota prado. Producenci z Państwa Środka nie mieli również problemów z wiernym skopiowaniem luksusowych modeli, poczynając od Rolls-Royce’a Phantom (Hongqi HQD) i Mercedesa klasy C (Geely Merrie 300), a Ferrari...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta