Gdy trener błądzi
Lubimy kreować naszych piłkarzy na mistrzów po zwycięstwie nawet nad słabym przeciwnikiem lub wyzywać ich od najgorszych po stracie punktów, które powinni zdobyć. Skrajne opinie to nasza specjalność. Po meczu we Wrocławiu jesteśmy raczej zgodni co do tego, że polscy piłkarze do niczego się nie nadają. A to nie do końca prawda.
Zgoda, zagrali gorzej, niż można się było spodziewać. Ale właściwie dlaczego spodziewaliśmy się lepszego meczu w ich wykonaniu?
Ze słabej drużyny, która grała na mistrzostwach Europy, nie zobaczyliśmy sześciu zawodników: Artura Boruca, Jacka Bąka, Dariusza Dudki, Macieja Żurawskiego, Euzebiusza Smolarka, Wojciecha Łobodzińskiego. To więcej niż 50 procent składu. Zastąpienie takiej grupy nie jest proste z dwóch powodów. Po pierwsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta