Światopełk Karpiński – poeta wyskokowy
Stypa z duchem na krześle
Nie wiemy, na co umarł. Możemy jedynie domniemywać, w jakich okolicznościach roztrwonił pokaźny majątek. Poszlaki o ewentualnym potomstwie też okrywa nimb tajemniczości. A to nie wszystkie zagadki biografii Światopełka Karpińskiego.
Pochodził z rodu Franciszka, czołowego poety doby oświecenia, autora szkolnej lektury obowiązkowej – sielanki „Laura i Filon” oraz słów do ponadczasowych pieśni kościelnych „Kiedy ranne wstają zorze" i „Wszystkie nasze dzienne sprawy”. Co prawda nie w linii prostej, ale na legendę literackiego antenata chętnie się powoływał. Ojciec – ceniony inżynier budowlany – z racji wykonywanego zawodu przemieszczał się po miastach Rosji i zaboru rosyjskiego. Na początku naszego stulecia osiadł w Łasku pod Łodzią. Właśnie tam w 1909 roku przyszło na świat jego trzecie dziecko, syn Światopełk. Niepospolite imię zawdzięczał narodowym sympatiom taty. Miało dowodzić rdzennie polskiej krwi płynącej w żyłach właściciela. Niebawem rodzina przeprowadziła się do pobliskiej Łodzi, gdzie przetrwała I wojnę światową i doczekała niepodległości. Światek był dzieckiem zdrowym i niekłopotliwym. Elementarza uczyli go w domu guwernerzy, a potem podobnie jak starszy brat Zbigniew – późniejszy wybitny architekt, współtwórca Centralnego Instytutu Sportu w Warszawie (dziś AWF) oraz zabudowy „Ściany Wschodniej” ulicy Marszałkowskiej – wstąpił do gimnazjum Zgromadzenia Kupców.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta