Miłosny rock Kasi Kowalskiej
Po czterech latach przerwy wokalistka wraca dobrym albumem „Antepenultimate”. Tytuł, którego nikt nie powtórzy, znaczy „trzeci od końca”
To już ósma płyta wokalistki, poczynając od rockowo-bluesowego debiutu „Gemini” z 1994 r. Potem były albumy musicalowe, z nutą soulu i elektroniką. Najnowszy jest klasycznie poprockowy, gitarowy – co mnie cieszy.
A najbardziej to, że Kowalska znowu nagrała ostrą rockową piosenkę – „Miłość, trzeźwość i pokora”. Znalazł się w niej fragment, który przypomina ciszę przed gitarową burzą w „Whole Lotta Love” Led Zeppelin. Główny motyw ma wręcz punkową ekspresję, jest w nim siła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta