Bez znieczulenia
Jeśli nie dotkniemy drażliwych problemów, nie ma mowy o sztuce – mówi Małgorzata Szumowska. Ma za sobą „33 sceny z życia”, w których mierzy się z rozpadem świata po śmierci swoich rodziców. Teraz najbardziej zależy jej na filmie o współczesnej Polsce
Jej „33 sceny z życia” mogą zachwycić albo rozdrażnić, ale to jest film, jakiego jeszcze w naszym kinie nie było. Szczery do bólu, bez kompleksów, wstydu, wyrzutów sumienia. Szumowska, choć dzisiaj w wywiadach się z tego wycofuje, opowiedziała o własnym życiu, które nagle rozleciało się jak domek z kart. W ciągu miesiąca umarli jej rodzice – matka na raka, ojciec na zawał serca. Potem rozpadło się małżeństwo. Zrobiła film o dziewczynie, która musi zmierzyć się z tragedią. O śmierci. Ale również o sile życia, którego bohaterka czepia się, jak umie, po omacku próbując odreagować.
A więc Małgorzata Szumowska, rocznik 1973. Urodzona w Krakowie. Matka: Dorota Terakowska, pisarka. Ojciec: Maciej Szumowski, dziennikarz, twórca filmów dokumentalnych. Ta krótka notka w przypadku autorki „33 scen z życia” jest ważna. Bo właśnie dzieciństwo, Kraków i rodzinny, kompletnie niestereotypowy, dom ją ukształtowały.
Daliśmy ci wolność
Mieszkałam w bloku, w osiedlu podwawelskim wybudowanym w latach 70. – opowiada. – Było tam trochę, jak to się mówi w Krakowie „intelgiencji”, trochę dziennikarzy. Plus oczywiście lud pracujący. Rodzice nie utrzymywali kontaktów z sąsiadami, może tylko z Markiem Pacułą, satyrykiem z Piwnicy pod Baranami. Ale dla mnie życie bloku było bardzo ważne. Przyjaźniłam się z koleżankami z różnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta