Ludobójstwo pod okiem ONZ
Jakieś dwa tygodnie temu światowe i polskie media obiegły informacje o koszmarnych konsekwencjach wojny domowej w Kongu. Tylko w ciągu dwóch miesięcy przed walkami uciekło 250 tysięcy ludzi. Liczba uchodźców lawinowo rośnie. Szerzy się głód. Towarzyszą temu rzezie organizowane przez zbrojne bandy. Ministrowie spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i Francji, którzy pojawili się w Kongu, ostrzegli, że może tam dojść do największej tragedii po II wojnie światowej, która pochłonie miliony ofiar.
Przez parę dni media pochylały się nad kongijską tragedią, aby przejść nad nią do porządku. To samo politycy. W Polsce, co ciekawe, w sprawie tej odezwała się wyłącznie UPR, wskazując, że masakrze i masowemu głodowi w Kongu zapobiec może jedynie zbrojna interwencja ONZ. Problem w tym, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta