Prawdziwa historia Maanamu
Kiedy Kora w czasie pierwszej „Solidarności” śpiewała „Żądzę pieniądza”, gwiazdy rocka brzydziły się mamoną. W cenie był bunt. Czy po roku 1989 środowisko muzyczne zmieniło poglądy i zaczęły się liczyć tylko pieniądze?
Na początku grudnia Kora i Marek Jackowski wydali wspólne oświadczenie, że zawieszają działalność Maanamu.
– Nastąpiło między nami pęknięcie – przyznaje Marek Jackowski. – Jednak 30 lat działalności zrobiło swoje, wiele małżeństw nie przetrwało tyle czasu razem, co my na scenie. Może fanom nas szkoda, ale tak musiało być. Na wiosnę wydaję nową płytę z zespołem The Goodboys.
Z przekąsem można powiedzieć, że Maanam zawiesiła dopiero telewizja, która z właściwym sobie refleksem nagłośniła temat w sylwestra, bo tylko wtedy muzyka jest dla niej ważna.
Maanam kontra Maanam
Bohaterką informacji była już jednak tylko Kora. Wiadomo, Marek Jackowski mieszka we Włoszech i dotrzeć do niego jest niezwykle trudno! Nie ma telefonów, Internetu, Skype’a, korespondentów. Tymczasem umknęła ważna kwestia. Nie mam ambicji Joanny Szczepkowskiej, która ogłosiła koniec komunizmu, ale tak się składa, że jakoś trzeba oznajmić koniec polskiego rocka. Oczywiście w formie, jaką pamiętamy z czasów komunizmu. A więc zbuntowanego, krytycznego wobec rzeczywistości. Wolnego od związków z nadawcami, wydawcami i reklamodawcami. Chodzi o to, że muzykowanie przestało być dla wielu naszych rockowych legend powołaniem i misją, a stało się zajęciem w rozrywce i niewiele ma wspólnego z dawną artystyczną niezależnością.
– Nic się nie skończyło, gram dalej pod szyldem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta