Człowiek w górach już nie czuje się sam
W Karakorum Pakistanu polska wyprawa atakuje zimą Broad Peak (8047 m). Z kierownikiem ekspedycji, wybitnym himalaistą, rozmawiała przed wyjazdem Monika Rogozińska.
Rz: Masz 46 lat, ustabilizowane życie, drugą żonę, dwóch synów, dobrze prosperującą firmę produkującą ekwipunek i odzież sportowo-turystyczną. Nie uważasz, że to śmieszne zostawić wszystko, by drapać się zimą na ośmiotysięcznik? Mało kto to rozumie.
Artur Hajzer: Odreagowuję kryzys wieku średniego. Mężczyzna po 45. roku życia zamienia się z lwa w osła.
Po co wróciłeś do himalaizmu po tak długiej przerwie? Chcesz oderwać się od codzienności? Rozgłos medialny wzmocni firmę? Po to zwołałeś konferencję prasową, na którą przyszła garstka osób?
Himalaizm dziś mało kogo obchodzi. Chociaż rzeczywiście, jak pokażą cię w telewizji, to bułki rano przyjemniej w sklepie kupować, policjant ci mandat daruje, żona bardziej kocha... A poważnie, to w himalaizmie ciągle jestem młodzikiem. Wśród kolegów, którzy jeżdżą w góry wysokie, niemal wszyscy mają 50 albo 60 lat: Pustelnik, Pawłowski, Wielicki, Natkański, Załuski... Życie ludzkie i młodość bardzo się wydłużają. Najlepsze wyniki Rosjanie osiągnęli w dojrzałym wieku. Jeden z obecnie najwybitniejszych – Walery Babanow – ma 53 lata.
Byłeś żelaznym partnerem Jurka Kukuczki. Dlaczego przerwałeś działalność górską?
Pochłonął mnie biznes, jak całe moje pokolenie po 1989 r. Pobawiliśmy się jakiś czas w kapitalizm i doszliśmy do wniosku, że nie jest to cudowny środek na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta