W książkach ukrywam bomby
Słynny kataloński pisarz tworzący po hiszpańsku wyjawia, na czym polega sekret kryminału
RZ: Lubi pan Chandlera?
Eduardo Mendoza: Bardzo. Wiele lat temu byłem nim zafascynowany, zwłaszcza „Długim pożegnaniem”.
Uważałem, że to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałem. W zeszłym roku ponownie po nią sięgnąłem. Czasem powroty do lektur rozczarowują. Ale tym razem tak nie było.
Pańska ostatnia książka „Niezwykła podróż Pomponiusza Flatusa” przypomina mi nieco tę literaturę.
U Chandlera cenię nie tyle samą intrygę, za którą czasem trudno nadążyć, ile atmosferę niepewności, oczekiwania, poszukiwań. To mnie pociąga. Porównanie z autorem „Żegnaj, laleczko” traktuję jako wielki komplement.
Na czym polega siła kryminału? Czemu najwięksi pisarze od wieków wykorzystują tę konwencję do opowiedzenia swych historii?
Bo to konstrukcja sprawdzona i wygodna dla autora. Detektyw – a więc człowiek poszukujący prawdy albo tego, co jej najbliższe – jest bohaterem doskonałym. Przychodzi z zewnątrz, samotnie dociera do ludzi z najróżniejszych sfer. W ten sposób pisarz może pokazać świat z całą jego złożonością. Kryminał wciąga czytelnika w grę o jasnych regułach: najpierw dochodzi do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
