Nostalgia zadymiarzy
Z Bettiną Röhl rozmawia Ewa Stefańska
RZ: Niedawno na ekrany polskich kin wszedł film pt. „Baader-Meinhof Komplex”. Obraz jest historią Frakcji Czerwonej Armii, w której pani matka Ulrike Meinhof odgrywa nader istotną rolę. Odmówiła pani jednak współpracy przy jego produkcji. Dlaczego?
Producent filmu Bernd Eichinger i jego reżyser Uli Edel skontaktowali się ze mną na początku 2007 roku. W trakcie rozmowy bardzo szybko zrozumiałam, że „Baader-Meinhof Komplex” ma być jedynie kiczowatą produkcją o terrorze i rewolucji. Pod względem intelektualnym i politycznym – absolutne dno. Dużo pirotechniki i strzelaniny, jeśli chodzi zaś o historyczną prawdę – totalna katastrofa. Zbulwersowało mnie również to, w jak wielkim stopniu Eichinger i Edel czerpią z mojej książki „Zabawa w komunizm”. Wiele zawartych w niej scen chcieli wykorzystać w sposób nieformalny. Częściowo zresztą dopięli swego. Jest bowiem w filmie kilka cytatów zaczerpniętych z książki. Twórcy jednak nie podali ich źródła, jak w takiej sytuacji zwykło się postępować. Od początku było dla mnie jasne, że cała konstrukcja filmu opierać się będzie na figurze Ulrike Meinhof – matce. W pierwotnej wersji obraz miał być dramatem rozgrywającym się między matką i dziećmi. Zdołałam temu zapobiec. W ożywionej, z czasem wręcz agresywnej korespondencji, którą prowadziłam z twórcami filmu, wymogłam na nich, aby znacznie ograniczyli informacje dotyczące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta