Ministerstwo problemów jednego okienka
Trudno wytłumaczyć, dlaczego polskie przedstawicielstwa handlowe są w miastach, w których nie ma handlu. Dlaczego nie mamy biur w Chicago, Nowym Jorku czy Los Angeles, a mamy w urzędniczym Waszyngtonie? – pisze publicysta
Kiedy rząd chce pomóc ekonomii, powstaje nowe ciało. Ma swoich ekspertów, program, politycznych opiekunów, no i ma efekty. Zwykle tak marne, że trzeba powołać kolejne ciało do naprawy skutków pomocy. Tak powstała komisja do ratowania tych, którzy zgubili się w prostych procedurach jednego okienka – prężna rządowa specgrupa do odkorkowania programu tzw. szybkiej ścieżki do funduszy unijnych.
Zanim jeszcze powstanie ministerstwo rozwiązywania problemów jednego okienka, rząd obiecuje zająć się problemami spowodowanymi długoletnią pomocą polskim biznesmenom w świecie.
Tuzin promotorów
Polska jest dziś jedynym krajem OECD, który zamiast jednej, góra dwóch uzupełniających się agencji wsparcia i promocji biznesu za granicą ma ich… chyba z tuzin, piszę chyba, bo nawet w Ministerstwie Spraw Zagranicznych nikt nie miał pewności.
Tych kilka, które zliczyłem, to: Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP podlegająca ministrowi gospodarki), wydziały promocji handlu i inwestycji (WPHiI podlegające ministrowi gospodarki), Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIZ podlegająca ministrowi gospodarki), Polska Organizacja Turystyczna (podlegająca ministrowi sportu), program operacyjny „Innowacyjna gospodarka”, oczko w głowie Platformy Obywatelskiej – „6-punktowa oś prezentacji wizerunku Polski jako atrakcyjnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta