Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zawodowa armia zwodzi

05 sierpnia 2009 | Kraj | Edyta Żemła Łukasz Zalesiński
Minister Bogdan Klich pożegnał w Warszawie ostatnich poborowych opuszczających wojskowe koszary
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Minister Bogdan Klich pożegnał w Warszawie ostatnich poborowych opuszczających wojskowe koszary
Billboardy zachęcające do wstąpienia do armii wciąż wiszą
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Billboardy zachęcające do wstąpienia do armii wciąż wiszą

Odeszli ostatni poborowi. Tymczasem wojsko, choć kusi plakatami, do zawodowej armii nie przyjmuje. Kandydaci są rozczarowani

– Jesteście ostatnimi, którzy opuszczają koszary. Budynki te staną się teraz częścią kompleksów wojskowych, miejscem pracy dla części z was – mówił Bogdan Klich, szef MON, podczas wczorajszej uroczystości pożegnania ostatnich poborowych w Warszawie. Resort się chwalił, że wśród 11 żołnierzy uczestniczących w uroczystości dwóch zdecydowało się pozostać w armii zawodowej.

Okazuje się jednak, że akcja rekrutacyjna stanęła. Wielu chętnych nie zostało do armii przyjętych. Powód? Wojsko nie ma pieniędzy.

Ochotnik na zasiłku

Zawód żołnierza wymarzył sobie Dawid. Zgłosił się na ostatni pobór do wojska jako ochotnik. Wszystko wyglądało pięknie. Najpierw służba zasadnicza, potem nadterminowa i skok do zawodowej armii. – Ostatni pobór to w 90 procentach ochotnicy, którzy zamierzali zostać w armii. Część z nich rzuciła szkołę, pracę – opowiada Dawid.

W koszarach skrzętnie odliczał dni i ze zdziwieniem patrzył na organizację dni otwartych. Wiedział, że pracy nie będzie dla wszystkich już służących razem z nim, a co dopiero dla cywilów. – Zachęcali młodych ludzi. A o przyjęciu...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8388

Spis treści
Zamów abonament