Na straconych posterunkach za jałtańską granicą
Zbrojny opór przeciwko reżimowi komunistycznemu trwał także na terenach anektowanych przez Związek Sowiecki. Tam, na ziemiach utraconych, był świadectwem przywiązania mieszkańców Kresów do Polski i ich aktem protestu przeciw kolejnemu podziałowi naszego kraju
Polski ruch niepodległościowy miał największe nasilenie w dawnych województwach północno-wschodnich. Aktywa organizacyjne AK na Wileńszczyźnie, Nowogródczyźnie, Grodzieńszczyźnie i Polesiu, liczące w końcowym okresie okupacji niemieckiej blisko 40 tysięcy ludzi (w tym połowa walcząca w polu, z bronią w ręku), w wyniku represji NKWD gwałtownie się zmniejszyły. Po rozbrojeniu oddziałów polskich pod Wilnem w lipcu 1944 r. w ręce NKWD wpadło blisko 7 tysięcy akowców.
Komendy okręgów Wilno i Nowogródek oraz dowództwo Inspektoratu Grodzieńskiego, funkcjonowały do lata 1945 r. Początkowym założeniem polskiego dowództwa było utrzymanie polskiej organizacji podziemnej do czasu zakończenia wojny i spodziewanej konferencji pokojowej, która, jak sądzono, przesądziłaby o przynależności państwowej tego terytorium.
Po lipcu 1944 r. do lata 1945 r. na Wileńszczyźnie działało 20 polskich oddziałów i grup partyzanckich. Na Grodzieńszczyźnie walczyło wówczas sześć oddziałów, a na Nowogródczyźnie 42 oddziały i grupy partyzanckie wywodzące się z AK (oraz trzy złożone głównie z Polaków).
Prowadzone tu walki miały bardzo zacięty charakter, w ciągu roku do jesieni 1945 r. poległo blisko tysiąc polskich partyzantów, czyli tylu, ilu żołnierzy II Korpusu PSZ w bitwie o Monte Cassino! Źródła sowieckie mówią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta