Mniej prywatności, większe szanse na pożyczkę
Banki znają dane osobowe, które podaliśmy przy założeniu konta, oraz historię operacji, jakie wykonywaliśmy na rachunku. Przed udzieleniem kredytu mogą sprawdzić, czy solidnie regulujemy zobowiązania w innych instytucjach. Wykorzystywanie tej wiedzy jest jednak obwarowane wieloma ograniczeniami
Anonimowe konta bankowe, do których obsługi wystarczy znajomość hasła, dziś można spotkać tylko w scenariuszach filmów sensacyjnych. Wybierając się do banku po jakikolwiek produkt, musimy zdawać sobie sprawę, że oprócz opłaty za usługę zostawimy w nim także nasze dane osobowe. Instytucja finansowa musi wiedzieć, kto będzie właścicielem rachunku lub użytkownikiem karty i jakim dokumentem ta osoba będzie się legitymowała podczas wizyt w placówce.
Aby jednak z danych tych skorzystać, chociażby wprowadzić je do swojej bazy danych, bank musi najpierw uzyskać od klienta zgodę na ich przetwarzanie „w zakresie niezbędnym do zawarcia i prawidłowego wykonania umowy” (sama formuła może brzmieć nieco inaczej). To jednak tylko formalność. Musimy się na to zgodzić. W przeciwnym razie bank odmówi podpisania umowy o rachunek czy kartę.
Bank może przechowywać, nie może przekazywać
Podanie danych nie jest równoznaczne z upoważnieniem banku, by robił z nimi, co tylko zechce. Bez naszej zgody bank nie ma prawa sprzedać ich jakiejkolwiek zewnętrznej firmie, nie może przekazać ich innej spółce z własnej grupy kapitałowej (takiej jak towarzystwo funduszy inwestycyjnych, zakład ubezpieczeniowy czy dom maklerski). Nie może nawet, jeśli zna nasz adres e-mail, wykorzystać go do przesyłania drogą elektroniczną niezamówionych ofert.
Ograniczenia te nie są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta