Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trzeba odebrać partiom Polskę

26 października 2009 | Publicystyka, Opinie | Kazimierz Kik

Główną przyczynę impasu polskiej demokracji stanowi dziś bratobójcza wojna polskiej prawicy. Jej działalność publiczna skoncentrowana jest na realizacji egoistycznych interesów partii i ich wodzów – pisze politolog

Polska gospodarka miała swojego Leszka Balcerowicza. Nasz toporny system partyjny wyrąbany został natomiast „siekierą” Lecha Wałęsy, przybierając postać karłowatą i kompromitującą. A najmniej udanym produktem transformacji są polskie partie polityczne.

Chromy system

Złożyły się na to co najmniej trzy przyczyny główne. Pierwsza z nich to historyczny, a nie ideowy bądź merytoryczny rodowód systemu partyjnego. To, co powstało na bazie PZPR, okrzyknięto lewicą. To, co wyłoniło się z „Solidarności”, zajmowało z natury prawicową część polskiej sceny politycznej. Spowodowało to zamieszanie i nikłą czytelność polskiej sceny politycznej. Na prawicy pełno jest ukrytych socjalistów, a na lewicy jawnie wręcz określających się liberałów.

Stworzyło to rzeczywistość partii nietrwałych, często rozpadających się i tworzących wciąż nowe konstelacje organizacyjne. Partii bez intelektualnego zaplecza, wyrazistej ideologii i bez stałych, stabilnych elektoratów. Stan ten najlepiej określił politolog Radosław Markowski, pisząc, że w Polsce praktycznie nie ma systemu partyjnego w pełnym tego słowa znaczeniu. To zaś, co w Polsce mamy, to zwykle zbiorowisko nieautentycznych i nietrwałych partii.

Stan taki utrwalony został obowiązującą ustawą o partiach politycznych faworyzującą finansowo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8457

Spis treści
Zamów abonament