Iran stawia atomowe ultimatum
Teheran dał Zachodowi czas do końca stycznia: albo zaakceptuje jego ofertę wymiany nisko wzbogaconego uranu, albo on sam będzie uran wzbogacał.
Iran zignorował tym samym plan Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Przewiduje on wywiezienie większości irańskiego, słabo wzbogaconego uranu, a następnie jego wzbogacenie (w Rosji) i przygotowanie (we Francji) do wykorzystania jako paliwa dla reaktora jądrowego w Teheranie, służącego do celów medycznych. Teheran miałby oddać 1100 kg uranu – około 70 proc. tego, co ma.
Jednak Iran chce czego innego: wymiany, a nie przerobienia mniejszej ilości uranu, w trzech fazach, na jego terytorium. Nalega, by porozumienie zawarto jak najszybciej, a sam uran wymieniono natychmiast potem. – To ultimatum – mówił szef irańskiego MSZ Manuszehr Mottaki.
Zachód obawia się, że Teheran może chcieć wykorzystać uran do budowy bomby atomowej. Według wstępnych szacunków może być to możliwe nawet za pięć lat.