Lider partii musi być mężczyzną
Ile zdaniem specjalisty od PR trzeba pieniędzy, by założyć partię, na co może liczyć Kazimierz Marcinkiewicz
Rz: Właśnie rozpoczyna się w Polsce rok wyborczy. Czy milion wystarczy, by założyć partię polityczną?
Sebastian Drobczyński, specjalista od marketingu politycznego: Ma pani na myśli euro czy złotych?
Złotych.
(śmiech) Pani żartuje. Oczywiście, że nie wystarczy. Założenie partii, która odniesie sukces wyborczy, to koszt ok. 100 mln zł – oczywiście wydawanych przez kilka lat. Przy czym mówimy o partii na poziomie Ligi Polskich Rodzin czy Samoobrony z 2005 roku, a więc ich największego sukcesu wyborczego. Poza tym pieniądze są rzeczą wtórną.
Przywódca partii musi mieć doświadczenie, być medialny, raczej wysoki i szczupły
To co jest najistotniejsze?
Po pierwsze, czas. Im krótszy termin na jej założenie, tym drożej. Po drugie, kandydaci. Muszę wiedzieć, z jakich ludzi ta partia ma się składać. Chodzi o dziesiątki osób, które pracują na sukces tej partii w każdym województwie, i to przez wiele lat. Po trzecie, musi być silny lider. Czwarty warunek to silny sztab wyborczy. Dopiero piątym elementem są pieniądze.
Znana twarz w partii pomaga?
Pomaga, ale nie zbudujemy jej sukcesu na jednym nazwisku.
Jeśli zbierzemy znanych, rozpoznawalnych medialnie polityków wszystkich partii w Polsce, wrzucimy do jednego worka i utworzymy komitet wyborczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta