Prawdziwi mężczyźni są z Warsa
Gastronomiczne zaplecze polskich kolei powoli zdąża ku nowoczesności. Utknęło jednak na stacji prywatyzacja
Marka z potencjałem – zgodnie mówią o Warsie Zbigniew Terek, prezes spółki w latach 2006 – 2008, Czesław Warsewicz, były prezes PKP InterCity, i Waldemar Krzystek – ajent z 30-letnim stażem. Przychylnie, choć już bez entuzjazmu, wypowiada się też obecny szef InterCity Krzysztof Celiński, którego firma chciała odkupić połowę akcji barowo-restauracyjnej spółki od Skarbu Państwa. Nie miała konkurentów, ale resort skarbu właśnie unieważnił przetarg, bo nie satysfakcjonowała go oferta inwestora. I będzie się zastanawiać, co z tą pełną potencjału marką począć dalej.
Tajemniczy potencjał
Na czym ten potencjał polega, już za bardzo nikt nie umie powiedzieć – poza tym, że markę kojarzy każdy Polak, ale niestety nie najlepiej. Wszyscy za to są pewni, że Wars może być bardzo dobrą firmą, zwłaszcza gdyby mógł pojechać dalej już bez Skarbu Państwa. Gdyby jego właścicielem stały się PKP InterCity, a potem odsprzedały część lub całość udziałów komuś, kto się zna na restauracyjno-barowym biznesie, na przykład firmie kateringowej. Choć to przekonanie podziela także Ministerstwo Skarbu, spółka jakoś nie może ruszyć samodzielnie dalej, choć o prywatyzacji mówi się od ładnych kilku lat. Wars i tak uzależniony jest od InterCity, bo zawarte z nimi umowy zapewniają im dziś ok. 90 proc. przychodów. Dlatego Celiński mówi: – Możemy zmodyfikować naszą ofertę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta