Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Futro obciążone dziedzicznie

14 stycznia 2010 | Styl życia | Joanna Bojańczyk
Strzyżona i barwiona skóra owcza (Bottega Veneta)
źródło: EAST NEWS
Strzyżona i barwiona skóra owcza (Bottega Veneta)
Norki epilowane (Armani)
źródło: EAST NEWS
Norki epilowane (Armani)
Karakuły wykończone lisem (Dior)
źródło: AP
Karakuły wykończone lisem (Dior)
Etola z szynszyli (Fendi)
źródło: EAST NEWS
Etola z szynszyli (Fendi)

Okrycie pożądane, choć od lat na ławie oskarżonych

Siedem tysięcy lat temu, w paleolicie, żeby przeżyć, trzeba było zabić zwierza, obedrzeć go ze skóry, a mięso zjeść. Dziś mamy samochody z ogrzewanymi siedzeniami, kurtki puchowe oraz globalne ocieplenie. Po co nam prawdziwe futro, skoro sztuczne wygląda tak samo? Odpowiedź – chcemy go dla luksusu, potrzeby ludzkości równie starej, jak jej pierwsze okrycie wierzchnie.

Mówię to nie z punktu widzenia przeciwnika najstarszego okrycia ludzkości. Osobiście nie jestem ani szczególnie zaciętym wrogiem, ani zwolenniczką futer. Obserwuję ich los jako część procesu historycznego.

Obojętne Włoszki

Spędziłam ostatnio tydzień we Włoszech, najbardziej wyfutrzonym kraju Europy. Norki są tam okryciem tak zwyczajnym jak u nas puchówka. Obszycia kurtek i kapturów męskich i damskich – wyłącznie z futra naturalnego, sztuczne jest przejawem tandety. Plakat obrońców zwierząt widziałam raz. Przedstawiał dręczone norki w klatkach z podpisem – „fashion victims”. Ludzie mijali go raczej obojętnie.

We wczesnym PRL futro było ustrojowo niepoprawne jako relikt...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8522

Spis treści
Zamów abonament