Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Piekło blisko nieba

14 stycznia 2010 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Bogdan Wenta woli nie stawiać Polski w roli faworyta
autor zdjęcia: bartosz jankowski
źródło: Fotorzepa
Bogdan Wenta woli nie stawiać Polski w roli faworyta

Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski w piłce ręcznej, o zbliżających się mistrzostwach Europy

Rz: Do sukcesu w piłce ręcznej potrzeba dużo szczęścia?

Bogdan Wenta: Mieliśmy je w ubiegłym roku. Rzut Artura Siódmiaka w ostatnich sekundach meczu z Norwegią, który dał nam awans do półfinału mistrzostw świata, przeszedł do historii. Moje słowa o 15 sekundach też, ale już mnie skrytykowano parę razy, że niby mi odbiło i uważam się za najmądrzejszego, więc nie chcę tego wspominać. Po tamtym meczu pierwszy powiedziałem trenerowi Norwegów, że wiem, jak musi się czuć. Przecież gdyby nam się nie udało, ludzie śmialiby się ze mnie, że bzdury opowiadam. Następnego dnia w Zagrzebiu na treningu dużo było żartów. Chłopcy kazali Siódmiakowi rzucić tak jeszcze raz. Rzucił i nie trafił, wszyscy umierali ze śmiechu. Rzucił drugi raz, nie trafił i była cisza. Za trzecim razem piłka się wturlała tak powoli, że przeciwnik na pewno zdążyłby ją złapać. Chwil radości nikt nam nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8522

Spis treści
Zamów abonament