Wprowadzony w przepisach wewnętrznych jednakowy dodatek nie dyskryminuje
Długoletni etatowiec nie może zarzucić szefowi, że jest gorzej traktowany niż koledzy, którzy są krócej zatrudnieni, jeśli zmiana reguł przyznawania pieniędzy za staż objęła całą załogę
– Pracownik z 35-letnim stażem pracy otrzymywał dodatek stażowy w wysokości 35 proc. płacy zasadniczej. Po wprowadzeniu porozumienia wewnętrznego włączono 20 proc. tego dodatku do jego płacy zasadniczej, a 15 proc. pozostało jako dodatek, który co rok zwiększany jest o 1 proc., maksymalnie do 25 proc. zgodnie z zuzp.
Czy takie działanie jest zgodne z prawem? Związek zawodowy, który powstał po wprowadzeniu wspomnianego porozumienia, uważa, że przez ten zapis długoletni pracownicy są dyskryminowani i stratni finansowo, bo inni z krótkim stażem pracy mają obecnie porównywalne lub wyższe stawki zasadnicze – pisze czytelnik.
Dla większości pracowników dodatek stażowy nie jest świadczeniem obligatoryjnym. Wyjątek stanowią pewne grupy zawodowe z tzw. sfery budżetowej (np. nauczyciele czy urzędnicy). W związku z tym pracodawca w przepisach wewnątrzzakładowych może, ale nie musi, przyznać podwładnym prawo do tego dodatku.
Jeśli się zdecyduje, ma prawo dowolnie ustalać zasady jego naliczania i wypłacania. Wolno mu zatem uzależnić wysokość dodatku stażowego wyłącznie od zakładowego stażu pracy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta