Obama przyjął Dalajlamę
Chociaż spotkanie odbyło się w prywatnej części Białego Domu, Chińczycy i tak są wściekli na prezydenta USA
O pokoju na świecie, religijnej harmonii i problemach Tybetu rozmawiali wczoraj w Białym Domu Barack Obama i Dalajlama. – Jestem szczęśliwy – oświadczył po spotkaniu z prezydentem USA przywódca duchowy Tybetańczyków. Zbeształ przy tym Chiny za „dziecinne” i „ograniczone” spojrzenie na problem Tybetu. Rzecznik prasowy Białego Domu Robert Gibbs oświadczył zaś, że prezydent Obama „stanowczo popiera” działania zmierzające do zachowania „unikalnej tożsamości religijnej, kulturalnej i językowej” Tybetu, a także ochronę praw człowieka „Tybetańczyków w Chińskiej Republice Ludowej”.
Jeszcze zanim dwóch laureatów Pokojowej Nagrody Nobla rozpoczęło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta