Eddie Murphy kontra zombie
Firmowana przez Disneya mieszanka komedii i filmu grozy rozgrywa się w mrocznym, nawiedzonym przez duchy zamczysku
Reżyser Rob Minkoff chciał, by oglądanie jego filmu przypominało wizytę w pałacu strachów. Na ekranie roi się od zjaw i zombie. Ale tak jak w lunaparku, nie są zbyt groźne. Gdy napięcie sięga zenitu, atmosferę rozładowują żarty, gagi i nieoczekiwane zwroty akcji. – Myślę, że to bardzo interesująca kombinacja: mamy tu trochę komedii, trochę strachu, nieco historii miłosnej, tajemnicę zabójstwa i baśniowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta