Niespełniona miłość w Teheranie
„Deszcz” Majida Majidiego jest jednocześnie wzruszającym, ale odległym od czułostkowości melodramatem i w pełni realistyczną, nawiązującą do tradycji włoskiego neorealizmu sprzed ponad pół wieku, opowieścią z życia mieszkańców współczesnego Teheranu.
Jej największą zaletą jest prostota, brak jakichkolwiek pseudoartystycznych udziwnień. Tytuł nie jest, wbrew pozorom, określeniem zjawiska atmosferycznego, choć na ekranie często pada, ale imieniem dziewczyny. Nic więc dziwnego, że głównym tematem filmu Majidiego jest, niemająca najmniejszych szans na spełnienie i optymistyczny finał – ze względów obyczajowych i religijnych – miłosna fascynacja. Siedemnastoletni Lateef jest pomocnikiem na budowie.
Dostarcza jedzenie i zaparza herbatę pracującym tam murarzom, w znaczącej części zatrudnionym na czarno uchodźcom z Afganistanu. Gdy jeden z nich spada z rusztowania, następnego dnia przyjaciel przyprowadza jego syna, Rahmata, by ten zajął miejsce ojca. Lateef początkowo pomaga nowemu, ale gdy szef decyduje, że teraz Rahmat ma zająć się prowiantem, a Lateef workami z cementem, sympatia zmienia się w nienawiść. Do czasu, gdy przypadkowo pozna tajemnicę Rahmata.
CZWARTEK | Deszcz ****
20.05 | TVP Kultura | dramat obyczajowy, Iran 2001